środa, 15 grudnia 2010

powrót

Miałem sie odezwać z lotniska ale jakoś nie wyszło, chociaż w sumie nie do końca bo właśnie siedzimy w Moskwie i czekamy na samolot do Warszawy. Będziemy w domu koło północy, odespimy i zaczniemy opowiadać :)

Dzięki za wytrwałość i komentarze ;)
do zobaczenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz